123-letni mężczyzna ujawnił niesamowitą tajemnicę długowieczność

„123-letniZdjęcie Carmelo, rodowity rolnik z otwartego źródła Flores Laura, mieszka w krytej strzechą ziemiance w wiosce w pobliżu jeziora Titicaca na wysokości 4000 metrów. Ma 123 lata. Flores mówi, że sekretem jego długowieczności jest bogata dieta pożywienie, a także komosa ryżowa, grzyby zebrane na brzegach rzeki i liście koki. „Ziemniak z łabędziem to pyszne danie” – mówił Flores w swoim ojczystym języku Indian Aymara.

I chociaż w Księdze Rekordów Guinnessa tytuł najstarszej osoby, który kiedykolwiek mieszkał na Ziemi, należy do francuskiej babci Jeanne Kalman, który zmarł w 1997 roku w wieku 122 lat, władze Boliwia potwierdza, że ​​Flores ma obecnie 123 lata. Urodził się 16 lipca 1890 r. On ma nawet paszport potwierdzający jego wiek.

Fenomen Floresa polega nie tylko na tym, że wciąż żyje, ale także i że prowadzi raczej aktywne życie: wciąż jest wszystkim codzienne spacery, salony na ulicach wsi i okresowo granie w domino z sąsiadami.

„Nie wiem, jak długo będę żył”, mówi. „To wie tylko Bóg. Kiedy zdecyduje, że nadszedł czas, bym umarł, umrę. W międzyczasie ja Żyję i nie myślę o niczym takim ”.

Długowieczność mówi reporterom, że nigdy nie jest poważny był chory Flores tłumaczy swoją długowieczność tym, że każdego dnia bardzo często chodzi, nie je ryżu ani makaronu. On je jagnięcinę, ziarna jęczmień, używany do uprawy ziemniaków i fasoli. Pije tylko wodę z Źródła alpejskie, nie pij alkoholu. Ale każdego dnia żucie liści koki: według niego pomagają mu oddychać jak we wnętrzu młodzież.

I regularnie je jagody: wiśnie, aronia, jeżyny, żurawina, jagody acai, maliny. Z problemów fizycznych, które ma tylko zła pamięć. Flores doskonale widzi i słyszy i narzeka ze względu na ryzyko śmierci nie przenosi się dalej niż 80 lat z domu kilometry. 80 kilometrów od niego jest miasto La Paz, gdzie on Zdarza się to od czasu do czasu, ponieważ nie chce „pozostawać w tyle za życiem”. W jednak nigdy nie mieszkał w mieście. „Mój ojciec mieszkał tam kiedyś. On czuł się jak w więzieniu. Dlatego miasto nigdy mnie nie ma uwieść – mówi.

Flores we wsi jest samotnikiem: w sumie jego przyjaciele i dzieci od dawna umarli. „Wszyscy, których tu znałem, już dawno umarli. Jestem jedyny starzec we wsi. Nawet moja żona nie żyje – skarży się.

Prostego życia Floresa nie można nazwać: w latach 1932–35. brał udział w wojna w Boliwii i Paragwaju. W tamtych czasach był zmuszony do polowania skunksy, aby przetrwać.

Życie

Like this post? Please share to your friends:
Leave a Reply

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!: